poniedziałek, 18 września 2017

POWRÓT

Tak jak w tytule, powracam.
Do wszystkiego,do pisania tutaj, do szkoły "normalnej", do szkoły muzycznej, choć tutaj nie oficjalnie,
do nauki, do ciągłego ślęczenia nad książkami i nutami...
Niestety powracam do palenia... A to wszystko przez ten cholerny stres...
Co się wiąże z mniejszą ilością czasu dla chłopaka, dla mnie samej
Niestety powracam do palenia... A to wszystko przez ten cholerny stres...
Nie wiem czy ktoś to w ogóle czyta, ale w sumie nie obchodzi mnie to.
Blog jest po to by przelać na w tym wypadku elektroniczny papier to co leży mi na serduchu.
Oczywiście wrzesień nie obył się bez przeziębienia.
Przeraża mnie ten rok... Boję się jak cholera...
Matura, wstępne egzaminy na Akademie Muzyczną, egzaminy zawodowe...
PRZEŻYŁAM pierwszy sprawdzian w tym roku i to z matmy!!
Mam nadzieję, że go zaliczę... OBY!
I jeszcze ta afera ze studniówką... 
To dopiero początek, a ja już nie mam mocy...
No i zaczynam we Wrocku zajęcia z PROFESOREM!! 
Strasznie się z tego cieszę, ale z drugiej strony się trochę boję co powie, jak oceni moją grę...
Nie byłabym sobą gdybym się wszystkim nie denerwowała i stresowała

sobota, 5 listopada 2016

Życie...


Jak się rodzimy wszyscy się cieszą, a my płaczemy.
Jak umieramy wszyscy płaczą, a my się cieszymy...

czwartek, 3 listopada 2016

Prosta?

Chyba powoli wychodzę na prostą.
Z chłopakiem nie mamy na razie żadnych kłótni, problemów itp.
W szkole hmm no właśnie szkoła
Od technikum mam taką jakby przerwę, bo przez cały ten miesiąc mam praktyki.
A muzyczna jak to muzyczna nawał wiedzy, którą muszę przyswoić w bardzo krótkim czasie co graniczy z cudem, bo tego jest na prawdę DUŻO, za dużo. Ale no nic postaram się nadgonić przez ten miesiąc póki nie mam nauki do technikum.
Wszystko jak na razie po mojej myśli, tfu tfu byle nie zapeszyć.
Ale skoro teraz jest w miarę dobrze to zaraz się spie*doli..

czwartek, 6 października 2016

Moda na sukces...?

Dzisiaj czułam się jak w modzie na sukces.
Sytuacja w skrócie:
Moi przyjaciele, którzy jeszcze dzisiaj rano byli razem, rozstali się.
Na początku próbowałam pocieszyć przyjaciółkę, spróbować ogarnąć o co tak na prawdę poszło. Jak już się od niej dowiedziałam, myślałam, że się przesłyszałam, a jednak to była prawda. Później wysłuchałam przyjaciela.
Z mojego punktu widzenia oboje zawinili.
Za to nasz wspólny przyjaciel strasznie się ucieszył, że oni zerwali, bo może mu się w końcu uda być z nią. Tak zakochał się w niej.
Zamieszana w tą sprawę jest jeszcze jedna su*a, która prawdopodobnie chciała ich rozdzielić co jej się niestety udało...
Teraz piszę z całą trójką i każdego próbuję pocieszyć, zrozumieć...
Cała ta sytuacja wyssała ze mnie całą energię. 
A gdzie tu jeszcze energia na naukę?

środa, 5 października 2016

Niby jest dobrze, a jednak...




Niby jest dobrze, a jednak cały czas mam odczucie, że czegoś mi brak.

Mam podobno kochającą rodzinę, aczkolwiek dość często miewam inne zdanie.

Mam kochającego chłopaka i tego jestem pewna w  100% jak nigdy.

Podobno mam talent muzyczny, no potrafię czysto śpiewać i potrafię grać na skrzypcach i fortepianie, ale czy jest to talent?

Niby mam wszystko, a cały czas mi czegoś brakuje.
Mam taką jakąś dziwną pustkę...

Mam na imię Paulina, znajomi mówią do mnie Stafi.
Mam 18 lat.
Mam 2 braci.
Mam mamę i tatę.
Mam kilku takich prawdziwych przyjaciół na których ZAWSZE mogę liczyć.

Odczuwam potrzeby samookaleczania się, lecz odkąd Kuba (mój chłopak) się o tym dowidział i postawił mi warunek przestałam to robić.
Myślę, że każdy kochający człowiek by zaprzestał, gdyby druga połówka mu powiedziała, że jeżeli zobaczy, że znów to robi to zrobi sobie to samo, ale 2 razy mocniej...



PS
Blog stworzony po to by przelewać emocje, rozmyślenia na papier (w tym wypadku elektroniczny papier) ponieważ nie zbyt potrafię to robić w prawdziwym świecie...